Czosnek Niedżwiedzi czyli Allium ursinum to roślina z rodziny czosnkowatych i faktycznie roztarte liście pomimo, że bardziej przypominają konwalię to pachną jak czosnek. Wszędzie o czosnku niedźwiedzim piszę się, że jest dobry na obniżenie ciśnienia, zapobieganie miażdżycy, obniżenie poziomu cholesterolu, pomaga w przesiębieniach, szczególnie na kaszel i schorzenia oskrzeli, działa jak naturalny antybiotyk. Jego liście zawierajądużo witaminy C.
Wypróbowałam już sałatkę z liści czosnku z pomidorami – bardzo dobra. Smak jest łagodniejszy niż zwykłego czosnku i nawet lekko słodkawy.
Następne do wypróbowania było pesto czosnkowe- też niczego sobie (posiekane liście z dodatkiem oliwy, soli, soku z cytryny i odrobiny pieprzu), a w kolejce czeka jeszcze nalewka, co prawda typowo zdrowotna, ale zawsze ; ) (pół szklanki posiekanych iści zalanych 400ml wódki i odstawione na 2 tygodnie, potem ponoć można posłodzić miodem do smaku i uwaga! pije się to w ilości 15 kropel 3 razy dziennie).
Poza tym liście czosnku można suszyć i potem używać jak każde suszone ziele, może dodawać świeże, posiekane liście do zup, można też marynować.
Czosnek niedźwiedzi jest pod częściową ochroną – jest wpisany na czerwoną listę roślini grzybów Polski, można zbierać w lesie tylko po 2/3 listki z jednej kępki, żeby go nie przetrzebić. Rośnie w lasach mieszanych i liściastych.
Jeżeli kogoś zainteresują potrawy z dzikich roślin leśnych i łąkowych to najlepiej skorzystać z tej książki Łukasza Łuczaja „Dzikie rośliny jadalne Polski” – ten człowiek potrafi przygotować potrawę chyba ze wszystkiego.
Czasem warto dla odmiany pójść po składniki obiadu do lasu zamiast do supermarketu : )
jak rozumiem jest łagodniejszy od tradycyjnego? 🙂
tak, w sosie ze śmietaną nie jest wcale ostry, ma takie ziołowy łagodny smak, a zapach czosnku
surowe liście w sałatce to jak dla mnie są nawet słodkawe -, trzeba po prostu spróbować i poeksperymentować samemu : )
kiedyś czosnek niedźwiedzi spotkałam na jurze krakowsko-częstochowskiej – w okolicach miejscowości Zloty Potok, niestety nie wiedziałam co z nim zrobić toteż dałam mu spokój. Ale po przeczytaniu Twojego wpisu następnym razem mu nie odpuszczę 🙂
o tak, nie odpuszczaj, mu! ; ))
dziś właśnie zrobiłam sobie spagettti z sosem czosnkowo-niedźwiedziowym, było dobre, ale trzeba te liście czosnku pomieszkać z czymś ostrzejszym – z bazylią, albo natką pietruszki.
Można kupić w marketach serek z czosnkiem niedźwiedzim. Po chrzanowym to mój ulubiony.
Poszukam i zobaczę czy faktycznie ma to smak czosnku, ale zważywszy, że do supermarketów chodzę raz na ruski rok to trochę to potrwa… : )
Ciekawe, chciałabym spróbować tego „niedźwiadka” chyba wiem gdzie rośnie piękny zielony dywan.
Pozdrawiam KASIA
Spróbuj koniecznie, bo smak ma bardzo ciekawy. Nie udało mi się tylko znaleźć przepisu na marynowane liście, może po prostu pakuje się je do słoików i zalewa oliwą,… a może i zaprawą octową… hmm. Ponoć w chinach czosnek niedźwiedzi uprawia się jak sałatę i jest dość popularny. My go mamy pod nosem i jest ciekawostką. Z drugiej strony to i dobrze, bo gdyby tak wszyscy ruszyli do lasu po czosnek to niewiele by z niego zostało ; )
pozdrowienia!
Chyba poszukam po lasach.
Teraz jest pełno czosnku w lesie, wiec warto się wybrać.
pozdrawiam!